Można powiedzieć, że prześladują mnie aniołki? Jak najbardziej!
Lepsze one niż akysze... ;)
Umieszczam je nadal na różnych przedmiotach i teraz przyszedł czas na obrazki.
Pierwszy komplet w stylu shabby chic w tym najprostszym wydaniu.
Niby nic, a cieszy nowych właścicieli.
Drugi komplet bardziej drapieżny, bo już w ciemniejszych barwach z imitacją śniedzi.
Żeby ten duecik nie czuł się pokrzywdzony dorobiłam szybko siedzącego anioła.
W grupie weselej. :)))
Za zdjęcia się wstydzę, bo wyszły paskudnie. Jak się człowiek spieszy, to się... anioł rozmywa. ;)
Piękne anioły, szczególnie te jaśniejsze mi się podobają, prześliczne !!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze chwila i też będziesz takie miała.
UsuńJuż ja Cię znam! :D
Prześladują Cię aniołki?
OdpowiedzUsuńNo, i ja nawet wiem dlaczego.
Bo to wszystko przez te skrzydełka, wiadomo - Ty masz (bo ciemy mają) i one też, a swój do swego ciągnie, nie?
No to jak mają nie prześladować?
Muszą.
I doskonale rozumiem, że je tak wciąż i wciąż, i od nowa znów.
Zresztą bardzo dobrze, bo jest na czym oko zawiesić. Szczególnie na tych spiżowych, a w szczególnym szczególe to na tym siedzącym sobie wieszam i wieszam...
Ha! A wiesz, że ja też anioła? Tylko że ten mój to taki bardziej odrapany i sponiewierany jakoś się pojawił.
Idę sobie jeszcze raz zawiesić oko...
PpP
Ogarniam się. Przysięgam.
UsuńJuż lada dzień ogarnięta całkiem będę.
I nawet z pomocą jednej takiej jestem w trakcie sprowadzania 25 kg (słownie: dwudziestu pięciu kilogramów) pewnego specyfiku, który mi pozwoli uruchomić produkcję siedzących skrzydlatych.
I już Ci mówię, że dostaniesz parę co byś inspiracyjnie rzuciła pomysłem! :D
Wiesz co sądzę o tych pierwszych aniołach... Chyba zmienię zdanie ;D
OdpowiedzUsuńFajne są w takim wydaniu :)
Wim, wucetowe są. ;)
UsuńTo wydanie jest najszybsze do uzyskania.
Ale wyobraź je sobie w praskokrowim wydaniu.
Też byłyby niezłe.
Chyba się na kilka takowych skuszę i zobaczę co z tego wyniknie. :)
A mi się podoba to ciemniejsze wydanie :) Fajnie wyszło.
OdpowiedzUsuńJa też lubię tę imitację brązu.
UsuńSzczególnie kiedy podkreślona jest jakąś patynką.
Fajnie, że wpadłaś Figa!
Świetne te anioły a gdzie ty ich tyle nakupiłaś aj tylko jednym co nieco wiem. Tez lubię anioły prawie w każdej postaci. Ciemna wersja tez mi sie bardziej podoba wygląda na bardziej dopracowaną, ale jasne też fajne.
OdpowiedzUsuńA widziałaś Ty kiedyś taki sklep, gdzie anioły w surówce sprzedają?
UsuńSama sobie je produkuję, sama!
Masz chęć? To pisz, bo ja w ciągu produkcyjnym jestem bez przerwy od kilku dni, więc się śmiało wstrzel z potrzebą!
Uwielbiam te Twoje anioły!!!
OdpowiedzUsuńJednego już masz i to wybitnego!
UsuńTeraz czas na te mniejsze, więc działaj kochana, działaj! :)
Absolutnie zachwycające! Uwielbiam motywy aniołowe wszędzie i zawsze! A Twoje takie przeurocze...Cudo przetarcia i postarzenia. Te jasne to w moim domu by były jak u siebie.:)
OdpowiedzUsuńJa też anioły zawsze i wszędzie, ale muszę się trochę hamować, żeby nie przesadzić.
UsuńPosiłkuję się jak widać ostatnio skrzydłami.
A jak masz zbędne małe deseczki to je ślij!
Odeślę z anielską rodziną i pozdrowionkami. :)
Małe cuda :)
OdpowiedzUsuńTakie małe przedmioty potrafią naprawdę zrobić dużą frajdę.
UsuńBuziak za dobre słowo. :*