Meble nie są łatwym obiektem do ozdabiania z wielu względów.
Po pierwsze: wielkość.
Nieporęczne, zawalate, źle w ręce siedzą, ech... masakra.
Po drugie: przygotowanie.
Mozolne niczym skubanie pierza.
Bo i oczyścić ze starych powłok trzeba, a potem nowe powłoki
nałożyć.
Po trzecie: motyw.
Wybór każe patrzeć na siebie w przypadku stołu na gapienie się na
wzór przy każdej kawie czy stawianym pasjansie.
Po czwarte: papierologia.
O wycinaniu poszczególnych elementów nie napiszę, bom dama.
Przynajmniej na początku działalności nie napiszę... :D
Po piąte: wykończenie.
Podobnie jak z przygotowaniem.
Mozolne lakierowanie, szlifowanie i lakierowanie, itd, itd...
Kto tego nie zna!
Meble nie są łatwym obiektem do ozdabiania.
Ale są obiektem bardzo wdzięcznym.
Bajecznie piękny komplet. Jakim cudem tu nie ma komentarzy? Nic nie rozumiem pewnie nikt na razie tu nie dotarł. Cudny! Pewnie, że nie łatwo jest z meblami.
OdpowiedzUsuńMatko chrzestna! Dostosowałam się do Twoich zaleceń i zapodałam wszem i wobec bloga, kiedy miał kilka postów, żeby nudno nie było. ;)
Wprawdzie dotyczyło to strony, ale lekcję zapamiętałam i zastosowałam ją i tutaj. :)
pomysł i wykonanie pierwsza klasa!!! Buszuje tu u ciebie i buszuję:) fajnie
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy.
OdpowiedzUsuńBuszuj sobie swobodnie!