Dzisiaj pierwsza część tercetu.
Zadanie: trzy tace dla trzech sióstr.
Uwagi: tace mają być bez spękań, przesadnego postarzania i kropeczkowania.
Motywy: słoneczniki, coś we fiolecie, no i oczywiście maki.
Kolory: dowolne, ale jedna jasna.
Prosto, przejrzyście, rzeczowo, nic tylko siąść i ... płakać...
Bo to co na pierwszy rzut oka wydaje się proste czasem sprawia najwięcej kłopotu.
No, ale w końcu wybrnęłam.
Pierwsza odsłona to tacka w słoneczniki, której zafundowałam stado bąbelków. :D
Że niby dużo ich jest? Dużo to ja wytarłam! :)))
Do słoneczników z listem dorobiłam pismo na boczkach wg przepisu Dominiki.
Pocieniowałam delikatnie to co trzeba i nawet udało mi się przemycić kilka kropeczek.
Tak dla zasady. Żeby stanęło na moim . ;)
Już się zachwycałam, ale jeszcze raz - uwielbiam słoneczniki, ale są świetne :)
OdpowiedzUsuńSłoneczniki to wdzięczny temat i zazwyczaj lubiany motyw, więc mam nadzieję, że się spodoba. :)
UsuńEh, a miałam nadzieję, że i trzecią siostrę zobaczę, a tu na razie pierwsza :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te boki z pismem :)
Przed trzecią jest druga, a przed nią pierwsza, a Ty wiesz, że chaos źle na mnie wpływa i nerwowa się robię. ;)
UsuńOleńko, wybrałaś bardzo ładny motyw słoneczników.
OdpowiedzUsuńKropy (krople) świetne!
Pismo na boczkach super dopełnienie.
Ale... aż mnie ręka świerzbi, by złapać za pędzelek i farbki i pociapać jeszcze tu i ówdzie...
A... doczytałam, że czyściutko miało być. No cóż "klient nasz pan" .
Buziaki!
A Ty wiesz ile tych kropli-bąbli było? Zyliardy! :D
UsuńAle na szczęście wyhamowałam i większość wytarłam, hi, hi...
Oj te zamówione narzucone prace ja tez przy nich jęczę i kwękam, bo często ktoś chce z czymś czego nie lubię Jednak super Ci wyszła ta taca i dużo zawdzięcza dzięki napisom, bo one zawsze dodają oryginalności i szlachetności. Myślę, że pierwsza siostra będzie zadowolona, bo taca jest urocza.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony łatwiej jak ktoś wie czego chce.
UsuńAle nigdy nie wiadomo czy czyjaś wizja pokrywa się z naszą.
Mam nadzieję, że w tym przypadku jęku zawodu nikt nie słyszał... ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńoch, ale mi się narobiło... no nic, napiszę jeszcze raz.
UsuńPytałam, zanim mi się usunęło, co to znaczy "przesadne postarzanie"?? To w ogóle coś takiego istnieje??!
Wierzyć mi się nie chce...
A tacy super boki zapodałaś, taka kropencja nad "I" się zrobiła i bardzo smaczna wisienka.
Lubię wisienki.
U nas dzisiaj dawno niewidziane słonko wyszło - chcesz ze dwa promyki?
Jak chcesz to mów.
A póki co - PpP
A dlaczemu teraz mi się na takim silniekoperkowymrózu napisało????
UsuńLudzie "nie kumiom", że to co dla nas ładne jest naprawdę ładne.
UsuńDla nich to za dużo. Pewnie, że można się nie poddawać i robić swoje pod prąd.
Ale w ten sposób mogę robić dla siebie, kuleżanki, sąsiada, bo już przywykł po części, no i wroga co chce czysto, a dostanie skrakane i wymaziane oleistym błotkiem. :)
Obcych słucham choć w części co by w świat nie poszło, że nie dałam rady.
Albo inaczej, że dałam ciała.
Teraz u Ciebie pozwolę sobie na wtrynienie stwierdzenia "przesadnie postarzone" pod prawie każdą pracą.
I dam sobie moją jedyną rudą uciąć, że potraktujesz to jako komplement! :D
Ziąb. Daj te promienie.
PpP