Decoupage - to moje hobby. Inne techniki? - też je lubię :)

środa, 10 września 2014

Aniołki - shabby chic i patynowany brąz

                       Można powiedzieć, że prześladują mnie aniołki? Jak najbardziej!
                       Lepsze one niż akysze... ;)
                       Umieszczam je nadal na różnych przedmiotach i teraz przyszedł czas na obrazki.
                       Pierwszy komplet w stylu shabby chic w tym najprostszym wydaniu.
                       Niby nic, a cieszy nowych właścicieli.










            Drugi komplet bardziej drapieżny, bo już w ciemniejszych barwach z imitacją śniedzi.
            Żeby ten duecik nie czuł się pokrzywdzony dorobiłam szybko siedzącego anioła.
                                                     W grupie weselej. :)))








  Za zdjęcia się wstydzę, bo wyszły paskudnie. Jak się człowiek spieszy, to się... anioł rozmywa. ;)

16 komentarzy:

  1. Piękne anioły, szczególnie te jaśniejsze mi się podobają, prześliczne !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze chwila i też będziesz takie miała.
      Już ja Cię znam! :D

      Usuń
  2. Prześladują Cię aniołki?
    No, i ja nawet wiem dlaczego.
    Bo to wszystko przez te skrzydełka, wiadomo - Ty masz (bo ciemy mają) i one też, a swój do swego ciągnie, nie?
    No to jak mają nie prześladować?
    Muszą.
    I doskonale rozumiem, że je tak wciąż i wciąż, i od nowa znów.
    Zresztą bardzo dobrze, bo jest na czym oko zawiesić. Szczególnie na tych spiżowych, a w szczególnym szczególe to na tym siedzącym sobie wieszam i wieszam...
    Ha! A wiesz, że ja też anioła? Tylko że ten mój to taki bardziej odrapany i sponiewierany jakoś się pojawił.

    Idę sobie jeszcze raz zawiesić oko...
    PpP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogarniam się. Przysięgam.
      Już lada dzień ogarnięta całkiem będę.
      I nawet z pomocą jednej takiej jestem w trakcie sprowadzania 25 kg (słownie: dwudziestu pięciu kilogramów) pewnego specyfiku, który mi pozwoli uruchomić produkcję siedzących skrzydlatych.
      I już Ci mówię, że dostaniesz parę co byś inspiracyjnie rzuciła pomysłem! :D

      Usuń
  3. Wiesz co sądzę o tych pierwszych aniołach... Chyba zmienię zdanie ;D
    Fajne są w takim wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wim, wucetowe są. ;)
      To wydanie jest najszybsze do uzyskania.
      Ale wyobraź je sobie w praskokrowim wydaniu.
      Też byłyby niezłe.
      Chyba się na kilka takowych skuszę i zobaczę co z tego wyniknie. :)

      Usuń
  4. A mi się podoba to ciemniejsze wydanie :) Fajnie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię tę imitację brązu.
      Szczególnie kiedy podkreślona jest jakąś patynką.
      Fajnie, że wpadłaś Figa!

      Usuń
  5. Świetne te anioły a gdzie ty ich tyle nakupiłaś aj tylko jednym co nieco wiem. Tez lubię anioły prawie w każdej postaci. Ciemna wersja tez mi sie bardziej podoba wygląda na bardziej dopracowaną, ale jasne też fajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widziałaś Ty kiedyś taki sklep, gdzie anioły w surówce sprzedają?
      Sama sobie je produkuję, sama!
      Masz chęć? To pisz, bo ja w ciągu produkcyjnym jestem bez przerwy od kilku dni, więc się śmiało wstrzel z potrzebą!

      Usuń
  6. Uwielbiam te Twoje anioły!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednego już masz i to wybitnego!
      Teraz czas na te mniejsze, więc działaj kochana, działaj! :)

      Usuń
  7. Absolutnie zachwycające! Uwielbiam motywy aniołowe wszędzie i zawsze! A Twoje takie przeurocze...Cudo przetarcia i postarzenia. Te jasne to w moim domu by były jak u siebie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też anioły zawsze i wszędzie, ale muszę się trochę hamować, żeby nie przesadzić.
      Posiłkuję się jak widać ostatnio skrzydłami.
      A jak masz zbędne małe deseczki to je ślij!
      Odeślę z anielską rodziną i pozdrowionkami. :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Takie małe przedmioty potrafią naprawdę zrobić dużą frajdę.
      Buziak za dobre słowo. :*

      Usuń