Podsumowując sezon bombkowy muszę przyznać, że ten był wyjątkowo płodny.
Ilość, która u mnie powstała pozwoliła na dość intensywny trening w temacie reliefów czy koronek.
No i kolejny raz przekonałam się, że robiąc jedno i drugie najważniejsza jest cierpliwość. :)
Przy okazji udało mi się przetestować nowe preparaty i media, więc mam nadzieję, że uniknę w przyszłym roku różnych wpadek i rozczarowań. Jeśli oczywiście nauki nie zapomnę... ;)
Myślę, że dziś kiedy przybyli Trzej Królowie to już najwyższy czas, by pokazać ostatnie bombki.
Pierwsze tematycznie nawiązują do dzisiejszego święta, bo gości na nich Matka Boska Cygańska w turkusie i w ecru oraz cała święta rodzina na dwóch medalionach.
Jest też Mikołaj.
Ten jest spóźniony o cały miesiąc, ale może dziś też przyniesie komuś prezent? ;)
Zapomniany aniołek.
A tutaj na rewersie użyłam małych sztukateryjek.
Kilka bombek dla dzieci.
Te śnieżne z brokatem są przez nie najbardziej lubiane.
I na koniec wiktoriańskie anioły w reliefach.
Podobne bombki już pokazywałam na początku sezonu, ale tu użyłam innych motywów.
I tak się kończy czas bombkowania.
Smutno?
Trochę tak, ale dnia przybywa, więc... byle do wiosny! :D
przepiękne bombki, bardzo mi sie podobają.
OdpowiedzUsuńTak mi pisz! ;)
UsuńDziękuję!
Twoja kazda bombka to jest dzielo sztuki...jestem pelan zachwytu. Z pewnoscia bedziesz teraz robic cos innego:) Pozdrawiam i byle byle do tej wiosny;)
OdpowiedzUsuńAleż mnie cieszy taka opinia!
UsuńTeraz sobie trochę odpocznę przy igle. :D
A potem to już chyba będzie sezon pisankowania.
Wraz z nim mam nadzieję ujrzeć słońce!
No i Ciebie u mnie w odwiedzinach. :)
Dear Olinta,
OdpowiedzUsuńthey are so very beautiful. Never have seen such Christmas balls befor! Absolutely adorable
Have a happy happy New Year
Elisabeth
Thank you very much for your appreciation!
UsuńHappy New Year!
Wspaniałe, jesteś mistrzynią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiesz, że mnie Twoje bombki zachwycają, więc tym bardziej mi miło.
UsuńŚciskam!
Fantastyczne!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAż tak?
UsuńSuper!!!!!!!!!! :D
hepsi çok güzel...harika bir iş...
OdpowiedzUsuńBen senin kelime hoş geldiniz!
UsuńPiękne są Twoje reliefy aż mnie coś od środka zżera a te wpadki to niby co? Bo ja widzę absolutną perfekcję?
OdpowiedzUsuńWpadki poszły w dwa miejsca: jedne pod kran, a drugie do kosza.
UsuńNiewiele ich było, bo ja oszczędna jestem i jak widzę, że coś mi bubu robi to od razu zmywam.
Po co później zmywać jak można wcześniej i zaoszczędzić sobie nerwów? :D
Moja dochtórka mówi, że jak coś zżera od środka to może być to robal lub bakteryja.
Dochtórka zaleca leczenie.
Ja polecam zalanie.
O wiele przyjemniejsze! :D :D :D
Przepiękne bombki ! Motywy w połączeniu z kolorami, reliefami - prawdziwe mistrzostwo !!!
OdpowiedzUsuńObiecuję Ci, że na zlocie opanujesz wszystko z szybkością błyskawicy.
UsuńJuż ja Cię znam pracusiu! :)
Piękne bombki i widać że już jesteś mistrzynią w reliefie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Takie reliefy można wypracować.
UsuńPo prostu trzeba je tylko zacząć robić!
Pozdrawiam również!
piękne!!! cudne reliefy!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, że dla Ciebie piękne.
UsuńI za cudne też dziękuję! :)
Ach jak miło popatrzeć na Twoje cuda!!!
OdpowiedzUsuńA mnie miło Cię widzieć w moich progach!
UsuńWiem, że jesteś zajęta jak zwykle, ale jednak mnie odwiedziłaś!
Jak miło! <3
Чудесные игрушки, рельефы очень красивы. Бирюзовый цвет в винтажных игрушках очарователен!
OdpowiedzUsuńТы любишь бирюзовый цвет?
UsuńЯ тоже!
Я благодарю за милые слова!
ech, falstart ;) Wpisałam nie tam, gdzie trzeba. Jako odpowiedź do poprzedniego komentarza. Gapa.
OdpowiedzUsuń...więc jeszcze raz ;)
A wiesz, co ja Ci powiem?... Zdolna Bestia jesteś!
:)
Ech, taki falstart to ambrozja dla oczu (istnieje coś takiego? :D).
UsuńŻyczę sobie takich falstartów rodem z Twojej klawiatury przez cały rok. ;)
A za bestię dziękuję, naprawdę!
Do żadnych zdolności się nie przyznaję.
Ja prosty rzemieślnik jestem i tyle. :)
Przepiękne bombki:)
OdpowiedzUsuńCiepło mi na sercu jak czytam takie słowa.
UsuńDziękuję!
W tym roku twoje bombki są po prostu cudowne. Wszystkie bez wyjątku :)
OdpowiedzUsuńAsieńko, to tylko dlatego, że wyjątków nie pokazałam. :D
UsuńMilutko, że Ci się podobają!
Zgadzam się - i cudowne i bez wyjątku.
OdpowiedzUsuńJedna w drugą, każda z osobna i wszystkie razem!
I wkopane.
I reliefy.
I sztukaterie.
I motywy.
Smutno Ci?
A niby dlaczego? Wszak za zakrętem już czekają jaja, nie? No to do roboty!
Baaardzo jestem ciekawe czy zrobisz i w tej materii jakieś wkopane :P jajco znaczy :P
I nie wystarczy mi samo zapewnienie "zrobię" - tak to tylko w Erze, nie liczy się,
ja to muszę naocznie zatwierdzić.
To teraz kombinuj.
A póki co PpP
Ale, że i Tobie bez wyjątku?
UsuńNo weź...
Podduś mnie trochę, bo mi się zadufanie włączy, a wiesz, że go nie cierpię jak akyszy. :D
Na upodobanie sobie sztukateryjek pozwalam, bo NIKT takich maleństw nie robi.
A reszta już była, więc nie ma się co podniecać. :)))
Ale wiesz, że mnie cieszą diabelsko Twoje słowa, no nie? ;)
Smutno, bo przed zakrętem stoję bez okularów i nie widzę zza niego NIC! :P
I napiszę w temacie wkopanych jaj "NIE ZROBIĘ"!
Sprytnie, bo mam z głowy, he, he... (dobrze czytasz, to jest szyderczy śmiech!) :D
Z drugiej strony brzmi to jak rzucona rękawica.
Koronkową podniosłam to i po tę się schylę.
Jak zwykle PpP
Ty! Ale to ma być wydmuszka, nie musi koniecznie kurzęca, gęszęca też może, tylko nie żaden akryl, bo się nie będzie liczyć :P :P :P
UsuńNo! To teraz się schylaj i kombinuj :D :D
I PpP nieustająco.
A sztukateryjki wielbię najbardziej, tylko nie chciałam tak ostentacyjnie, żeby reliefom łyso nie było...
Brak mi słów by wyrazić mój podziw dla Twojej pracy.
OdpowiedzUsuńSzacunek - inaczej nie potrafię!
Niezmiernie miło wpaść niespodziewanie na taki komentarz.
UsuńDziękuję pięknie!
Ilekroć na nie patrzę, to zawsze ogarnia mnie nostalgia. Za starym światem, kobietami mdlejącymi na życzenie, mężczyznami szarmanckimi na co dzień, no i oczywiście za długaśnymi spódnicami...I ilekroć na nie patrzę, to zachwycam się za każdym razem. Piękne, Oli, stworzyłaś, klimatyczne i romantyczne. Och!
OdpowiedzUsuńTak, w tym roku bombki sprawiły mi dużo radości.
UsuńNie ukrywam też, że włożyłam w nie dużo pracy.
Ale opłacało się przynajmniej dlatego, żeby przeczytać taki komentarz.
Dziękuję!!!