Ostatnią tacę ubrałam w maki.
Motyw lubiany, więc bezpieczny - pomyślałam.
Do koloru liści pasowała mi oliwkowa zieleń i taką dałam jako otocznie.
A skoro maki to i motyle, które kojarzą się z łąką i tu też przysiadły na brzegu tacy.
Do kolejnej czystej pracy dodałam tylko delikatne cieniowania na łączniu denka z bokami i samego motywu.
I na tym na razie skończyłam maraton tackowy.
Moja nadal czeka w surowym stanie... :)
Piękne maki , piękna taca !
OdpowiedzUsuńhttp://pakamerka.blogspot.com/
Dzięki piękne! :)
UsuńOooooooliwka cudna jest!
OdpowiedzUsuńMaki lubię za to tylko, że są makami, więc się o nich rozpisywać nie będę, ale za to poroztrząsam sobie boki.
No i tak po pierwsze primo - kolor jest bossski (podejrzewam, że byłaś na bagnach i warzyłaś w saganie, nie? nie musisz odpowiadać, sama wiem, że byłaś, bo zwykły śmiertelnik takiego koloru by nie umieszał, tu konieczne były czary)
po drugie primo - motylki (to emboss?? bo tak mi się jakoś widzi...) są czadowe i - nawet gdyby nie było maków, to już same one by mnie kupiły
po trzecie primo - te delikatne, jak muśnięcie motylego skrzydła, cieniowanki wokół rantów i kwiatów, ech, bajka...
i po czwarte primo - pierwsze jest absolutnie cudne :) w całości i każdym szczególe z osobna, i bardzo dobrze, żeś na początku dała, bo wali na kolana. Choć właściwie to tak mnie teraz naszło, że może warto by było na końcu... wtedy jak u niejakiego Hitchcocka by było - najpierw morderstwo, a potem to już napięcie tylko rośnie :P
Reasumując - ta siostra przyćmiła dwie poprzednie!
Lecę teraz pozamykać wszystkie otwory siedziby rodowej, bo niebo zaczyna szaleć i zabiera się za odgrywanie jakiegoś piekielnego spektaklu audio-video, a ja sama.... :(
Chcesz się pośmiać?
UsuńMotyw był makowy, ale inny.
I bejca pod tamte maki inna była.
Ślepe oko spojrzało i uznało, że to ta co w założeniu użyta miała być.
Pędzel zanurkował, maznął porządnie surowe drewno i ... oniemiałam.
Oliwka jak żywa!
No nijak mi ta oliwka do tamtych maków nie pasowała.
Tak więc motyw trza było inny znaleźć, a oliwkę podrasować co by się od makowych liści nie odcinała.
Emboss, a jakże, bo prosto i przyjemnie.
Może nie wszędzie go trzeba tkać, ale motyle miały być to są.
A z fotami to sama wiesz jak jest.
Jest słońce, jest zabawa. :)))
Boska ta taca..idealnie dobrane kolory i motyw z makami.....genialne :)Pozdrawiam Agata:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy co piszesz, bo pewna nie byłam, że wyjdzie jak trzeba.
UsuńPozdrawiam Cię również!
Siostry mimo różnych motywów jakby powiązane ze sobą. Urocza i bardzo starannie wykonana. Super!
OdpowiedzUsuńPowiązane Ci one są bardzo.
UsuńNerwami memi. ;)
Ale dzięki, dzięki wielkie!
Się już mniej bojać będę takich zadań. :)